wizyta

Prezent dla noworodka – czyli z wizytą u świeżo upieczonych rodziców

Najpierw to ja powinnam przeprosić. Przeprosić wszystkich moich znajomych, którzy stali się rodzicami, a ja ich odwiedziłam (jeszcze sama nie będąc matką) i postanowiłam nawet „coś” kupić ;). Jak bardzo to były nieprzemyślane i zazwyczaj niepraktyczne dla takiego noworodka rzeczy to nawet nie będę mówić… Ale ale! Mogę za to już powiedzieć, co na pewno przyda się na wizycie u świeżo upieczonych rodziców. Już to wiem! :)

ZAPYTAJ

Z doświadczenia wiem, że wyprawka zazwyczaj jest przemyślana co do najdrobniejszego szczegółu. W ciąży (nawet kolejnej) jest całkiem sporo czasu, żeby zaznajomić się z najciekawszymi propozycjami wyprawkowymi dla noworodka. No chyba, że stało się tak a nie inaczej i bobas na świat przyszedł jako wcześniak i rodzicie nie zdążyli zaopatrzyć się we wszystko co chcieli… albo mają takie temperamenty, że zostawiają wszystko na ostatnią chwilę, a ich potomek postanowił zrobić im niespodziankę i przywitał się z nimi tuż przed umówionymi zakupami… Wtedy najlepiej jest po prostu ZAPYTAĆ młodych rodziców, czego właściwie im potrzeba, bo akurat przypadkiem jesteście w sklepie z artykułami dla dzieci i z chęcią coś kupicie… :)

Liczcie się jednak z tym, że zazwyczaj odpowiedź będzie w stylu: „Dzięki. Wszystko mamy!”.

A Wtedy…

NOWY ETAP U ZNAJOMYCH

Wtedy pamiętaj, że przede wszystkim przychodzisz zobaczyć jak bardzo zmieniło się życie Twoich znajomych, którzy zostali rodzicami, a których do tej pory znasz z wyjść do restauracji/knajpy/kina czy z innych szalonych imprez, które oni na pewien czas muszą mocno ograniczyć. Do dziecka to na drugim miejscu, bo nie dość, że i tak Cię nie zapamięta, nie porozmawia, pewnie nawet się nie uśmiechnie ;P, to na dokładkę większość spotkania prześpi ;). Dlatego skup się na znajomych, do których przychodzisz.

  1. ZADBAJ O NICH! A najlepiej dba się o bliskich przynosząc im jedzenie… :) Serio. Młodzi rodzicie raczej nie mają zbyt wiele czasu na przygotowanie różnorodnych posiłków dla siebie, a co dopiero szykować coś na wizytę gości. Dlatego przynieś im coś do jedzenia. Ustal czy wpadasz na śniadanie, obiad, kolację czy deser i po prostu powiedz, że to Ty zajmujesz się cateringiem. To czy coś przygotujesz czy kupisz to już nie ma większego znaczenia – oby było ;). Możesz podpytać na co mają ochotę. Nie dość, że nie musisz biegać po sklepach i wymyślać co tu by można było im kupić, to jeszcze sam/-a skorzystasz :). Win-Win!
  2. A dodatkowo możesz kupić im opakowanie KAWY… ;) Albo voucher do najbliższej kawiarni, którą będą mijać podczas spacerów. Kawa zawsze się przydaje.
  3. CZAS – możesz dać też swoim znajomym i świeżo upieczonym rodzicom czas. Swój czas i na przykład wyjść z nimi i dzieckiem na spacer. To fajny czas, kiedy dziecko śpi i można spokojnie porozmawiać. Bez zastanawiania się co komu kupić i gdzie – po prostu zaproponuj im spacer w najbliższym im parku.  Daj im swój czas i TOWARZYSTWO.

DLA DZIECKA

  1. PIELUCHY! – Gdy chcesz coś kupić dla dziecka, a rodzice mówią, że nic nie potrzebują… KŁAMIĄ! Zapewne nie są świadomi tego, że przez najbliższe kilkanaście miesięcy będą potrzebować pieluch… (No chyba, że żyją w alternatywnym świecie „eko” i wybrali pieluchy wielorazowe – wtedy wróć do początku i zapytaj). Ale szansa, że nie przydadzą się im pieluchy jest niewielka. Dlatego paczka Pampersów, będzie świetnym rozwiązaniem. Jeśli nie chce Ci się zagłębiać w świat pieluch i ich rozmiarów, wybierz po prostu takie, w przypadku których ryzyko podrażnień jest niewielkie, czyli te w wersji „premium”. Jak na przykład  Pampers Premium Care. Z 1 lub 2 na opakowaniu – to rozmiar ;P. Rozmiar 1 powinien być ok dla noworodka, ale gdyby mieli ogromny ich zapas to zawsze możesz wybrać rozmiar 2.
  2. PŁYN / PROSZEK DO PRANIA –  świeżo upieczeni rodzice często mijają się też z prawdą twierdząc, że nic nie potrzebują. Przez najbliższe lata będą włączać pralkę zapewne codziennie. A im dziecko będzie starsze tym częściej… :) W lato to nawet 2 razy dziennie, bo będzie szybko schło. Możesz więc kupić płyn do prania lub proszek. Koniecznie taki przeznaczony do prania ubrań dla najmłodszych i hipoalergiczny. Wybór jest przeogromny: Jelp, Lovela, Bobini…). Znajdziesz je w Rossmannie, a te przecież są na każdym rogu.
  3. UBRANIA – oczywiście można kupić też ubrania dla dziecka. Ale nie jakieś tam wymyślne bluzy, sweterki, dżinsy, buciki… Najlepiej po prostu body i pajacyki. To jest najbardziej praktyczne i wygodne dla dopiero co urodzonego malucha. Najbezpieczniejszym rozmiarem będzie 62. Nie wiecie gdzie kupić? Tu najprościej zajrzeć do Smyka lub H&M, ale jest ryzyko, że kupicie to samo co inni, którzy też wpadli na pomysł kupna ciuchów. więc jak macie więcej czasu to zamówcie przez internet, np w endo.

LEPIEJ NIE KUPUJ!

  1. KOSMETYKÓW – ani dla dziecka, ani dla matki, … dla ojca możesz ;). Pierwsze chwile życia dziecka to nie czas na testowanie na nim kilku różnych produktów kosmetycznych. Dlatego zazwyczaj wybiera się jeden jedyny, który (jeśli nie szkodzi) rodzice stosują przy maluchu kilka najbliższych miesięcy. Matka po porodzie też niech lepiej używa tylko tych sprawdzonych w ciąży i wcześniej – to nie czas na zastanawianie się czy to czasem nie od kosmetyków dziecka lub mamy pojawiła się ta jedna mała czerwona krostka na plecach u świeżo urodzonego.
  2. ZABAWEK – serio. Maluch do 3 miesiąca życia nie potrzebuje żadnych zabawek. Tak, tak kolejnego pluszaka też nie… Świat jest dla niego wystarczająco dużym zaskoczeniem i przygotowanie do życia w nim zabiera bobasowi całą uwagę (a przynajmniej te kilka minut w ciągu dnia, które ma między karmieniem, przewijaniem, patrzeniem na mamę i tatę, a spaniem). Z zabawkami jeszcze zdążysz przyjść nie raz ;).
  3. ALKOHOLU – według mnie to całkiem nietrafiony prezent… Dziecko się nie napije, kobieta jak karmi piersią, to też zachwycona nie będzie – zwłaszcza jak lubi dany trunek, a tu przez ciążę nic nie mogła, przez początkowy okres karmienia też nie… A patrzeć jak mąż pije to nic przyjemnego. Więc oszczędźcie dziecku i kobiecie takich widoków.

P.S. Po swoim doświadczeniach wiem, że początki macierzyństwa wcale nie są łatwe. To zupełnie nowa rzeczywistość, w której trzeba się odnaleźć i zupełnie od nowa ułożyć harmonogram dnia i celów, które da się zrealizować w przeciągu 24h. To wymagające zadanie – dlatego każda pomoc jest na wagę złota. Na wagę złota jest też po prostu obecność bliskich, którzy przyjadą i posłuchają jak to jest stawać się rodzicem.