lot samolotem

Czas trochę odetchnąć – lecimy na urlop :)

Miała być Norwegia. Wszystko było już zaplanowane: wynajęcie samochodu, trasa, a na niej fiordy i lodowce, ale mój pierwszy trymestr to zdecydowanie nie był czas na wakacje w trasie i nocowanie pod namiotem. Norwegia będzie, ale nie w tym roku. Teraz chcemy trochę odpocząć i robić po prostu NIC :) Będzie więc Hiszpania – tam jeszcze jest trochę słońca i kilka kresek więcej na termometrze.

A jak Hiszpania to i samolot. Zawsze lubiłam latać samolotami i raczej nigdy nie zdecydowałabym się na tak długą podróż autokarem. Oj nie – siedzenie kilkanaście godzin w jednym miejscu z 50 innymi osobami, z czego część woła „chcę siku teraz”, a inni  „przerwa na papierosa to kiedy?” to zdecydowanie nie na moje nerwy. Zwłaszcza kiedy w tak prosty i komfortowy sposób można pokonać kilkaset kilometrów :)

Oczywiście w ciąży latać można, ale z głową. Najbezpieczniej w drugim trymestrze, kiedy nie ma już mdłości i jeszcze nie ma brzucha gigant, a ten lub ta co kluje się w środku jest zdrowe. Czyli najprościej porozmawiać o wszystkim z lekarzem prowadzącym (ja o rady spytałam aż dwóch! Czy już zwariowałam?!). Loty do 3h powinny przebiegać bezproblemowo  – ja opowiem jak wrócę. Na te powyżej 3h są już jakieś zastrzyki rozrzedzające krew, ale nic więcej nie napiszę, bo nie wiem :P

Aby lot przebiegał łatwo, prosto i przyjemnie trzeba na godzinkę przed startem wypić przynajmniej 200 ml wody, a w trakcie lotu trochę pochodzić po pokładzie, co może nie jest najłatwiejsze, bo zbyt wielu tras widokowych nie ma, ale da się wykonać ;)

Z moich i Męża samolotowych zachcianek to zawsze bierzemy książki albo filmy. A tym razem gry! Zaopatrzyliśmy się w DOBBLE i PENTAGO. Przydadzą się nie tylko do samolotu, ale i na leniwe, urlopowe dni :) Gry już testowaliśmy i są naprawdę dobre! Myślałam, że w tą z obrazkami i kolorami (w sensie Dobble) będę wymiatać, a tu rządzi Mąż – taki psikus :) Dla niego miała być klasyka logiki – Pentago, ale tutaj czasem i ja wygram, więc jest ok :):)

Lecę! Napiszę za tydzień jak było! :)