
Zawsze zastanawiałam się po co jest rubryka „znaki szczególne” w paszporcie. Przecież i tak większość osób wpisuje tam: „brak”. Bo i co można tam wpisać? Przecież mam do pary wszystko co powinno swoją parę mieć: oczy, ręce, uszy i nogi. Ale przecież są takie rzeczy, dzięki którym można mnie odróżnić od innych.
Z czasów kiedy to wielkość rany świadczyła o dobrej zabawie na podwórku mam bliznę na prawej stopie. Zdobyłam ją podczas wspólnej zabawy z paczką znajomych z bloku, kiedy to próbowałam jak najszybciej zakręcić ich na podwórkowej karuzeli – takiej co to kiedyś wbite w asfalt stały na podwórkach: 4 osoby siadają i ktoś kręci w kółko. Nawet nie pamiętam ile miałam wtedy lat, szacuję że wczesna podstawówka. Biegłam, potknęłam się, zdarłam stopę. Strup odpadł. Zdobyczna blizna została do dziś i przypomina o podwórkowych szaleństwach.
W podobnym wieku dorobiłam się również kolejnych znaków świadczących o uczeniu się życia. Mam bliznę na lewym ręku. Porę roku pamiętam doskonale – było lato i komary wyruszyły w poszukiwaniu świeżej krwi. Tak się akurat stało, że jeden wyjątkowo drażliwie ugryzł mnie w przedramię. Próbowałam najszczegółowiej jak umiałam zakomunikować to swojej mamie, mówiąc: „Mamo, ręka mnie swędzi”. A że wybrałam kiepską porę, bo rodzicielka była zajęta to usłyszałam jedynie „To się podrap”. I podrapałam. A że brudną ręką, (bo przecież dopiero co wróciłam z podwórka) i niejednokrotnie to już inna sprawa. Potem trzeba było jechać do lekarza, maści z antybiotykiem i ropa lejąca się strumieniami. Zagoiło się szybko. Ślad jednak został. Od tamtej pory już wiem dlaczego nie wolno rozdrapywać ran.
Mam też „znaki szczególne” nie brutalnie zdobyte w dzieciństwie, a zrobione celowo. Mam dwa tatuaże. Obydwa owocnie przemyślane, chciane i „wyjątkowo moje”, bo dzięki nim o czymś sobie przypominam, a inni mogą dowiedzieć się czegoś o mnie. Żaden nie jest z szalonych alkoholowych wakacji na jednej z hiszpańskich wysp, z więzienia ani ze służby w straży pożarnej w Japonii ;)
Ostatnio moje ciało wzbogaciło się o kilka kolejnych niezmywalnych śladów wydarzeń z mojego życia. Mam bliznę po cesarskim cięciu. Bo właśnie w taki sposób na świat przyszło pierwsze dziecko moje i mojego męża. Po kilku godzinach porodu naturalnego, bez postępów, z pogarszającymi się wynikami krwi, w bólu. Ale to wszystko nieważne, bo świadomość, że tak właśnie rodzi się nowe życie jest dużo większa. Dużo ważniejsza jest też duma, satysfakcja i miłość gdy patrzy się na to nowe życie w 100% zależne od nas.
Poza tym mam jeszcze kilka małych rozstępów na brzuchu. W ciąży na skórę dmuchałam i chuchałam i nie zrobiło mi się nic. Te kilka pęknięć na skórze to już ślad po tym jak po porodzie wszystko chciało wrócić na swoje miejsce i zaczęło się kurczyć. To ślad po bardzo szybkim odchudzeniu, bo o 10 kg w jedną noc.
To właśnie moje znaki szczególne, które mogłabym dziś wymienić we wniosku o paszport. Znaki, które odróżniają mnie od każdego innego człowieka na Ziemi, a trochę nas przecież po niej chodzi. Znaki, które przypominają mi ważne wydarzenia, moją własną historię. Będą już na zawsze na ciele i w mojej głowie. I chociaż jedne lubię bardziej a inne miej to wszystkie one są moje i żadnego nie chcę się pozbywać. Powiem nawet więcej: będę dumna z każdego kolejnego mojego szczególnego znaku, który pojawi się dziś, jutro, za rok, albo za lat 10 czy 30.
P.S. Tylko czy wszystko się zmieści w małej rubryce formularza? :)
Znaki szczególne na twarzy !!!!
Do paszportu dołącza się tylko zdjęcie- na lotnisku nie widział nagich osób aby eksponowały swoje blizny, tatuaże lub inne pierdoły. Ta rubryka dotyczy obręby głowy i twarzy.
Takie to trudne?
Nikogo tam nie obchodzi czy ktoś ma blizne po cesarce, wycinaniu pieprzyka czy urwało mu placa u stopy.
Tu niestety się nie zgodzę… Proszę zajrzeć w instrukcję wypełniania wniosku paszportowego: „Znaki szczególne To przede wszystkim blizny, znamiona, zniekształcenia i tatuaże.” Czyli wszystko to, co delikatnie mówiąc, jest w stanie odróżnić jedną osobę od drugiej w wypadku. Coś co pomoże np. zidentyfikować ciało, albo rozpoznać sprawcę przestępstwa… Paszport nie służy tylko do identyfikacji osoby na lotnisku czy innym przejściu granicznym. Poza tym ten wpis nie jest instrukcją do wypełniania wniosku o paszport ;)