Mijają kolejne miesiące mojego urlopu (nie wiem kto nazwał to „urlopem” zdecydowanie lepiej brzmiałoby „survivalu”) macierzyńskiego. I coraz częściej słyszę…
-
-
Kiedyś mój dzień wyglądał mniej więcej tak: śniadanie, praca, obiad, resztka pracy i mniej więcej od 17 wolne. Wolne czyli…