brzuch po ciazy

Brzuch po ciąży, czyli o rozstępie mięśni prostych

Choć ciąża i poród są już daleko za mną to temat mojego stanu brzucha ciągnął się jeszcze u mnie dosyć długo – to wszystko przez mięśnie, a dokładniej przez rozejście mięśni prostych brzucha. WTF? Już tłumaczę ;)

W ciąży przytyłam 16 kg, czyli było mnie dokładnie 40% więcej niż zazwyczaj. 40% więcej to niezły wysiłek dla całego organizmu, a zwłaszcza brzucha.

Rozstęp mięśni prostych brzucha

Skóra, pielęgnowana regularnie olejem ze słodkich migdałów, poradziła sobie doskonale. Nie ma na niej żadnego śladu 9 miesięcznego wysiłku. (No… poza blizną po cesarskim cięciu, ale o tym za moment.)

Trudniejszą rolę w ciąży mają do spełnienia mięśnie, które nie tylko muszą się nieźle rozciągnąć, ale i utrzymać cały dodatkowy ciężar. To nie zawsze jest proste, a wręcz odwrotnie, często dochodzi do rozejścia się mięśni prostych brzucha. To całe „rozejście się” mięśni na boki jest całkowicie fizjologiczne – w końcu skądś to dodatkowe miejsce na rosnącego bobasa musi się znaleźć. Jednak problem zaczyna się wtedy, gdy to rozejście nie zamyka się po porodzie. Teoretycznie ma na to cały połóg.

Ja ten etap trochę przegapiłam, bo… nigdy nie słyszałam o czymś takim jak „rozstęp mięśni prostych brzucha”. Nie powiedział mi o tym ginekolog prowadzący ciążę, fizjoterapeutka na szkole rodzenia też nic o tym nie wspomniała. Nie usłyszałam też na ten temat żadnych informacji w szpitalu ani podczas wizyty położnej w domu. A szkoda, bo im wcześniej się to zauważy tym sprawniej i szybciej można poradzić sobie z tym problemem (w połogu na całe ciało cały czas działają hormony, które pomagają w sprawniejszym powrocie do formy).

diastasis31-980x370

Jak sprawdzić czy mięśnie proste brzucha się rozeszły?

O tym, że moje mięśnie proste brzucha się rozeszły (rozciągnęła się tkanka, która te mięśnie trzyma blisko siebie, czyli tzw. kresa biała, stąd częsta druga nazwa problemu: „rozejście kresy białej”) dowiedziałam się przypadkowo na wizycie u fizjoterapeuty – poszłam z bólem kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. A przecież sprawdzić czy z naszymi mięśniami jest coś nie tak można sprawdzić SAMODZIELNIE i to w kilka sekund. Wystarczy położyć się i spróbować zrobić „brzuszek” i dotknąć jak zachowuje się brzuch.

„Wystarczy położyć się na ziemi i zgiąć kolana, stopy cały czas pozostawiając na ziemi. Następnie należy lekko unieść głowę – jak przy robieniu brzuszków – i ręką, z palcami skierowanymi w dół, dotknąć mięśni brzucha od mostka do pępka. Jeśli w brzuchu pojawia się tzw. „dziura”, można w nią włożyć trzy, cztery palce, mamy do czynienia z rozstępem mięśni prostych brzucha. Tej „dziurze” towarzyszy również zwiotczenie brzucha w okolicy pępka.” (mjakmama24.pl)

O tutaj filmik, w którym fizjoterapeutka Agnieszka Chmielnicka tłumaczy problem i pokazuje jak sprawdzić:

O samym rozstępie może świadczyć też:

  • częste bóle kręgosłupa, wynikające z tego, że mięśnie brzucha nie pracują poprawnie więc wszystkie inne są przeciążone (muszą nadrabiać)
  • brzuch, który nie jest płaski i wyglądający w dalszym ciągu jak w ciąży
  • zwiotczała skóra wokół pępka

Mam rozstęp, co teraz?

Nie boli, nie przeszkadza, to może zostawić? Lepiej nie. To, że nie boli teraz nie oznacza, że nie będzie boleć za rok, 2, 5 czy 10. Przeciążony kręgosłup na pewno da o sobie znać- mi dal znać dosyć szybko. Źle pracujące mięśnie brzucha to też kwestia osłabienia w trzymaniu narządów wewnętrznych – może wystąpić też przepuklina, a to już nie przelewki. Nie ma co odkładać sprawy na potem – lepiej zająć się tym od razu.

Jednak nie polecam radzenia sobie z takim problemem samodzielnie. Niestety chcąc wzmocnić mięśnie brzucha, można nieświadomie – złymi ćwiczeniami – rozstęp kresy białej powiększyć. Taki psikus.

Ja postawiłam więc na… terapię! To mój sposób na poradzenie sobie z rozejściem mięśni prostych brzucha. Terapia u DOBREGO fizjoterapeuty, który zna to zagadnienie i wie jak sobie z nim radzić. Nie ma jednej uniwersalnej terapii, nie da się obejrzeć instruktażowego filmiku na YouTubie, bo co brzuch to inna historia i inne problemy. Dlatego naprawdę WARTO wybrać się do fizjoterapeuty, który nie tylko fachowo obejrzy jak pracują nasze mięśnie i profesjonalnie podejdzie do kwestii „naprawienia” ich, ale też pokaże jakie ćwiczenia można wykonywać i każe przećwiczyć je pod swoim czujnym okiem – co pozwoli na zlikwidowanie błędów w ich wykonywaniu. Terapia zajęła około 6-7 spotkań (już dokładnie nie pamiętam), jedno na miesiąc.

Ja trafiłam do Agnieszki Chmielnickiej – Chmielnicka Therapy for Women. To tam Agnieszka przeprowadziła kilka zabiegów na moim brzuchu (jak np. mobilizacja mięśni do prawidłowej pracy). Ale ale – zajęła się też bólem kręgosłupa, który wynikał pośrednio z rozstępu mięśni prostych brzucha.

Blizna po cesarskim cięciu

Fizjoterapia objęła też jeszcze jedną ważną część – mobilizację blizny po cesarskim cięciu. To też bardzo ważna sprawa – bez względu na to czy ma się bliznę w miarę „świeżą” czy już kilka lat – trzeba, po prostu trzeba, pokazać ją specjaliście zajmującemu się mobilizacją powięziową w obrębie jamy brzuszno-miednicznej. Brzmi skomplikowanie, a chodzi o banalną, ale bardzo ważną kwestię, – poszczególne warstwy skóry muszą być elastyczne i mobilne względem siebie, tkanka nie może być zgrubiała, ani nieprawidłowo zrośnięta, bo to prowadzi do nieprawidłowej pracy innych mięśni – i np. ograniczenia zakresu ruchów. Sama mobilizacja nie jest najprzyjemniejsza, ale jak ja przeżyłam to i wy dacie radę ;)

Efekt na stałe?

Od osób, które ze swoim rozejściem mięśni brzucha próbują walczyć słyszałam pytanie „czy ta terapia daje trwałe efekty?”. Jeszcze nie wiem. U mnie od końca terapii minęło dopiero kilka miesięcy. Chciałabym żeby efekt był długotrwały – ale to wymaga pracy (ćwiczenia, prawidłowa postawa, prawidłowe wykonywanie podstawowych czynności domowych – jak podnoszenie np. dziecka czy zakupów).

Na pewno umówię się na wizytę sprawdzającą kondycję moich mięśni jakoś po wakacjach i wtedy dam znać jak to u mnie wygląda. :) Na chwilę obecną jest super.

Nie twierdzę, że taka terapia pomoże każdemu – takie oceny pozostawiam fizjoterapeutom. Chcę Wam pokazać, że brzuch po ciąży oraz porodzie może wyglądać pięknie, a problemów nie należy odkładać „na potem”. Googlując termin „rozejście prostych mięśni brzucha” na pewno natraficie również na możliwość poradzenia sobie z problemem dzięki operacji. Ja wolałam spróbować najpierw przywrócić swoje ciało do formy za pomocą fizjoterapii u Agnieszki Chmielnickiej i ćwiczeń. Po pierwsze TANIEJ, bo tzw „plastyka brzucha” to niezły wydatek, a po drugie takie rozwiązanie było dla mnie bardziej naturalne.